Andrzej Piaseczny Seweryn Krajewski - Dzień Jeden w Roku - Jest taki dzień. Jest taki dzień . Bardzo ciepły, choć grudniowy. Dzień, zwykły dzień. W którym gasną wszelkie spory. Jest taki dzień. W którym radość wita wszystkich. Dzień, który już. Każdy z nas zna od kołyski. Niebo - Ziemi, Niebu - Ziemia. Wszyscy wszystkim ślą Jaki ranek, taki dzień, nie dziwi nic Jaka woda, taki brzeg, nie dziwi nic Jaka pościel, takie sny, nie dziwi nic Nawet to co jest Jakie serce, taki lęk, nie dziwi nic Jaka słabość, taki grzech, nie dziwi nic Jaka kieszeń, taki gest, nie dziwi nic Nawet to co jest Jaka róża, taki cierń, nie dziwi nic Jaka zdrada, taki gniew, nie dziwi nic Interaktywna wersja piosenki dostępna jest tutaj: https://www.remikaraoke.com/sing/sumptuastic-jest-taki-dzienSprawdź też inne dostępne piosenki na portalu:h A jutro jest inaczej Przestań już, zaśpiewam ci, że Jest taki dzień I każdy tak ma Że czasem jest źle Że jakoś nie tak A potem jest noc I znowu jest dzień Uwierz mi że Uśmiechniesz znów się Wszystko co na świecie Wszystko ma swój czas Raz jest dobrze a raz nie Czasem krzykniesz nie A czasem cichuteńko powiesz tak Tak jest Bo Jest taki dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem. Dzień, piękny dzień dziś nam rok go składa w darze. Niebo - ziemi, niebu - ziemia, wszyscy - wszystkim ślą jest taki szczególny jeden dzien - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Sprawdź o czym jest tekst piosenki Mój każdy dzień jest twoim dniem nagranej przez Anna Jantar. Na Groove.pl znajdziesz najdokładniejsze tekstowo tłumaczenia piosenek w polskim Internecie. wzwWga. Jest taki dzień Lyrics[Refren] x2Kiedy siadam nad kartką nie liczy się nic, nicNie myślę czy bit tu zrobi hit tuA za rymem rym mój porwie tłumy z zamułyTo dla ludzi z Polski, to dla moich ludzi[Zwrotka 1]Dziś obojętnie kim jesteś, skąd pochodziszJesteś stary, schorowany, czy zdrowy i młodyDam ci coś od siebie, jeśli tutaj błądziszI zależy już od ciebie co z tym dalej zrobiszMożesz podnieść się i iść dalejMożesz dalej w melanżowym szale szalećSzukać winnych twych kolejnych porażekSzanse znalezienie małe, bo to twój upadekI nie ważne jest, ile razy tylko chciałeśSzukaj zalet, bo jest taki dzień, to dzień marzeńWiary ze dobrze być musi, a hasło populizmWymyślili ci, co zapomnieli jak być ludźmiTrzymam kciuki, elo, bracia zagranicąZapytaj jak często się widza z rodzinąI co wtedy czują, ile by oddaliBy ich bliscy nigdy przez nich nie płakali[Refren] x2[Zwrotka 2]To słowo dla chorych – głowa do góryPieprzyć choroby – ta ,łatwo ci mówićBo jesteś zdrowy, ale nie głupiI życzę byście mogli do domu wrócićUściskać mamę ojca podziękować bratuZ siostrą iść naprzeciw całemu światuW końcu dzień marzeń, sport i podróżeZ dala od prześcieradeł i ze szpitalnych łóżekDłużej i dłużej, więcej i więcejŻyczę wolności tym co spętano ręceTym co naprędce tu belzebub kusiBy zobaczył ślepy, by usłyszał głuchyI był człowiek, który oddał krew za te muryNie płakał na widok swojej emeryturyLudziom co ludzkie, Bogu co boskiePostaw tym wnioskiem Polsce co polskie[Refren] x4[Tekst - Rap Genius Polska] Jest taki dzień... Nie do wiary, jeszcze nie posprzątałam biurka po grudniowniku, a tu za rogiem czai się kolejne wyzwanie kartkowo-świąteczne! Tak, tak po raz kolejny będę brać udział w całorocznym Rogatym wyzwaniu kartkowym. Przez cały rok kleimy świąteczne kartki (w lipcu też:)))) Natomiast na początku grudnia czujemy błogi spokój, bo karteczki czekają gotowe, pozostaje tylko zaadresować koperty i wysłać życzenia do bliskich. I czujemy to, o czym pisze Inka- satysfakcję. Cała ta sytuacja ma jeden minus, że kiedy pojawiają się nowe papiery świąteczne, my ich już nie potrzebujemy, bo mamy gotowe prawie wszystkie kartki. Może dlatego co roku robię Grudniowniki i czasami jeszcze inny albumik świąteczny, żeby poużywać trochę tegoroczne papiery:)) W styczniu, jako pierwszy w tym roku na stronie Święta na okrągło pojawił się temat następujący: Inspiracja kolędą/piosenką Czerwonych gitar "Dzień jeden w roku". Gdy słyszę słowa tej piosenki "Jest taki dzień,bardzo ciepły choć grudniowy..." przed oczyma staje mi widok choinki z prezentami. Nic na to nie poradzę, widocznie więcej we mnie dziecka niż przewiduje norma:))) Zrobiłam prostą karteczkę w moim ulubionym stylu, poszarpaną i potuszowaną z nastrojowym obrazkiem. Jest tak jak lubię:) Zachęcam Was do wzięcia udziału w wyzwaniu, to świetna zabawa! Pozdrawiam zimowo Wasza JEST TAKI DZIEŃ D fis G e D A1. Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy, D fis G D A Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory. D fis G e D A Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich, D fis G e D A Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski. G D G D G D e ARef. Niebo ziemi, niebu ziemia, wszyscy wszystkim ślą życzenia, G D G D Drzewa ptakom, ptaki drzewom, G D e A D Tchnienie wiatru płatkom śniegu. 2. Jest taki dzień, tylko jeden raz do roku, Dzień, zwykły dzień, który liczy się od zmroku. Jest taki dzień, gdy jesteśmy wszyscy razem, Dzień, piękny dzień, dziś nam rok go niesie w darze. Ref. Niebo ziemi, niebu ziemia Wszyscy wszystkim ślą życzenia, A gdy wszyscy usną wreszcie, Noc igliwia zapach niesie. /sł. Krzysztof Dzikowski, m. Seweryn Krajewski/ ŚPIEWNIKI, w których można znaleźć nuty do tej pieśni: MAGIA ŚWIĄT. 14 piosenek świątecznych w zapisie nutowym opracowanym na keyboard wraz z tekstami i diagramami akordów klawiszowych i gitarowych. Spis utworów: Dzień Jeden W Roku - Czerwone Gitary; Hej, ludzie, idą święta - Varius Manx; Hymn pocztówki do Św. Mikołaja [Czekam już rok] - Olek Klepacz, Wojciech Klich, Wojciech Łuszczykiewicz, Małgorzata Ostrowska, Małgorzata Szymańska, Ania Wyszkoni; Jingle bells [Pada śnieg] [Dzwonki sań]; Kolęda dla nieobecnych - Beata Rybotycka; Kolęda rozsianych po świecie - Seweryn Krajewski,; Kto wie? - De Su; Leć, kolędo - Czerwone Gitary; Magia Świąt - Ha-Dwa_O!; Lulejże mi, lulej - piosenka z filmu MIŚ; PADA ŚNIEG - Krzysztof Antkowiak i Ryszard Rynkowski; Przekażmy sobie Znak Pokoju - Hanna Banaszak, Halina Frąckowiak, Edyta Geppert, Zbigniew Wodecki, Andrzej Zaucha, zespół VOX; Wielkie świąteczne całowanie - Andrzej Piaseczny i Seweryn Krajewski; Świąteczna Noc - Voice Co. ZAMÓW ŚPIEWNIK » Wierszyki na dzień dobry to bardzo fajny zwyczaj, którego niestety nie każdy praktykuje. Taka forma powitania się o poranku to na pewno gwarancja lepszego rozpoczęcia dnia i pojawienia się uśmiechu na twarzy osoby, do której go wyślemy. Warto jest sprawić przyjemność swojej ukochanej, czy ukochanemu albo innej bliskiej nam osobie. Wystarczy poświęcić dosłownie chwilę, aby napisać wiadomość, czy to SMS, czy zostawić ją na kartce, np. w kuchni na stole, bądź w innym miejscu, w którym masz pewność, że zostanie ona zauważona. Nie ukrywajmy – każdy z nas lubi takie powitania. Nie masz jednak pomysłu na to, co możesz wysłać albo co napisać na kartce? My mamy ogrom pomysłów, które przedstawimy Ci poniżej. W dalszej części wpisu przygotowaliśmy wierszyki na dzień dobry, życzenia na dzień dobry oraz jakie występują miłe słowa na na dzień dobryŻyczenia na dzień dobryMiłe powitanie na dzień dobryMiłe słowa na dzień dobryWierszyki na dzień dobryJeśli nie potrafisz sam napisać paru miłych zdań, to oczywiście możesz pokusić się o wybranie jakiegoś wierszyka na dzień dobry z Internetu. Wiersz może być jeszcze cieplej przyjęty niż zwykła prosta wiadomość. Oczywiście, zakładamy, że wiesz, jaka forma bardziej zadowoli Twojego partnera, czy partnerkę. Jeśli już kiedyś zasygnalizował/a Ci, że życzenia oraz wierszyki na dobranoc, czy dzień dobry, uważa za tandetę, to jasne jest, że w tym przypadku będzie lepsze wysłanie nawet krótkiej wiadomości prosto z serca, niż żywcem skopiowany tekst z sieci. Kilka naszych propozycji w postaci wierszyków na miłe powitanie:Dzień zaczyna się od kawy, Miłość od spojrzenia, A ja mam Ci coś do powiedzenia. Dnia wesołego, dużo uśmiechu, Aby ten dzień Ci minął spokojnie, bez żadnego pośpiechu!Kawa czeka dziś na stole, A ja od niej o poranku, Twój uśmiech zobaczyć wolę. Kocham Cię nieprzytomnie i ściskam ogromnie. Dnia miłego życzę Tobie, Wiedz, że wszystko dla Ciebie zrobię!Wstało słońce! Ach to Ty! Piękna, promienista, Moja dama tak ognista! Kochać Cię nie przestanę, Mam nadzieję, że po pracy buzi dostanę! Miłego dnia, Skarbie!Przytulałaś się do mnie mile, Ale wstawaj już, bo uciekają chwile! Śniadanko smaczne Ci naszykowałem, I do pracy poszybowałem! Smacznego Moja Droga, Oby żadna dziś chwila nie była Ci wroga!Życzenia na dzień dobryŻyczenia na powitanie oraz wierszyki na dzień dobry mogą sprawić, że dzień po prostu stanie się lepszy, bo co innego może wpłynąć na nasze dobre samopoczucie o poranku, jak nie miła, nawet mała niespodzianka. Dbajmy o siebie nawzajem, dbajmy o dobry humor już od samego rana. Takie słowa potrafią dodać otuchy i siły w walce z codziennymi trudnościami. Życzenia i wierszyki na dzień dobry mogą napawać nas optymizmem i dać szansę na wykonywanie obowiązków z uśmiechem i większym zapałem. Warto jest zadbać o uśmiech każdego poranka, aby na koniec móc powiedzieć, że był to szczęśliwy dzień. Czego możemy życzyć na dzień dobry? Tak naprawdę wszystkiego, co wiesz, że sprawi radość Twojej ukochanej, czy ukochanemu. Podsuwamy kilka pomysłów poniżej na miłe powitanie w formie życzenia czy wierszyku!Kochanie! Życzę Ci, aby Twój dzień był szczęśliwy, Żeby przez cały dzień gościł na Twojej twarzy uśmiech, A jeśli już pojawi się jakiś problem to, żebyś dała radę go ze spokojem rozwiązać. Pamiętaj, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Przesyłam Ci moc buziaków, ściskam mocno i wiedz, że Cię dobry, Kochanie! Pragnę, żeby Twój dzisiejszy dzień przepełniony był radością, Żeby ta wiadomość sprawiła, że będziesz miała lepszy dzień. Miłego dnia i samej dobroci! Nie pozwól mi za Tobą długo życzę Ci miłego dnia i smacznego śniadania! Kocham Cię ponad wszystko. Uwielbiam patrzeć rano, jak słodko śpisz. Cieszę się, że wstaję przed Tobą, bo ten rytuał przyprawia mnie o większą siłę i energię do życia. Kocham dotykać Twoje włosy i aksamitną skórę. Życzę Ci, aby te miłe słowa, przyczyniły się do tego, że od samego rana towarzyszył Ci będzie uśmiech, a wszelka złość ustąpiła dobrej energii!Miłe powitanie na dzień dobryPamiętaj, że Twoje miłe powitanie może być również w humorystycznej wersji. Nie musi być naszpikowane romantyzmem. Jeśli na co dzień Wasza relacja jest dowcipna, luźna i pełno w niej żartu to również w powitaniu na dzień dobry możesz użyć tego zabiegu. Taka wiadomość w „Waszym stylu” będzie na pewno dobrym pomysłem i rozbawi bliską Ci osobę od samego rana. Poranki przeważnie nie są specjalnie zabawne, bo łączy się to z dźwiękiem budzika, ze wstaniem z ciepłego łóżeczka i zazwyczaj pójściem do pracy, czasem do tej niezbyt lubianej. Taki humorystyczny SMS może rozchmurzyć szary i ponury poranek, albo poprawić nastrój, kiedy wstaliśmy przysłowiową lewą nogą. Jeśli na co dzień Wasza relacja nie jest nasycona mocno podniosłym tonem to i w takich wiadomościach nie ma co na siłę używać słów, czy pisać zdań, które totalnie z nami nie rezonują, a tym bardziej nie wpasowują się w daną relację. Na co dzień obdarzacie się dobrym humorem! To śmiało – miłe powitanie na dzień dobry napisz w groteskowy sposób. Jeśli jest odwrotnie i Wasza relacja obraca się wokół bardziej stonowanej osi, to napisz miłą wiadomość, bez zbędnych, jałowych słów, które nie wpisują się w Was słowa na dzień dobryOprócz długich wiadomości, życzeń, czy wierszyków możesz po prostu użyć miłe słowa, które wyrażą wszystko, co czujesz. Może po prostu nie masz czasu na pisanie bardziej obszernych treści, to uwierz, że napisanie krótkich miłych słów na dzień dobry jest lepsze, niż niepozostawienie żadnej wiadomości. Małe gesty wiele czynią. Jeśli uważasz, że obszerne wiadomości to przerost formy nad treścią to zdecydowanie takie krótkie komunikaty lepiej się sprawdzą. Pomysłów na pozostawienie takiej wiadomości jest wiele, możesz oczywiście wysłać SMS-a, napisać maila, czy wiadomość na komunikatorze internetowym albo, jeśli masz taką możliwość, pozostawić ją na kartce w widocznym miejscu. Oprócz słów możesz również narysować jakiś motyw, np. serduszko, kwiatuszka, uśmiechniętą minkę, czy kawę. Jakie miłe słowa możesz zawrzeć w takiej wiadomości? Nie ma nic łatwiejszego na miłe powitanie. Napisz po prostu: „Dzień dobry, kocham Cię” albo „Miłego dnia, Skarbie”, „Już za Tobą tęsknię”, „Dzień dobry, wstawaj żabo!”, „Hej. Popatrz w lustro i zobacz, jaka jesteś piękna”, „Życzę Ci dużo uśmiechu dzisiaj!”.Jak widzicie, możliwości jest wiele na ciekawe wierszyki i życzenia na dzień dobry, musicie tylko wybrać tę, która Wam pasuje NowakMiłośnik gry na gitarze, skończył studia ekonomiczne, lubi sprawdzać różnego rodzaju produkty w boju. O Wigiliach w rodzinnym domu, pieszych powrotach z pasterski oraz samotnym Bożym Narodzeniu w konfesjonale opowiada Prymas Polski abp Wojciech Polak w świąteczno-noworocznym numerze „Przewodnika Katolickiego”. Bernadeta Kruszyk: Zacznijmy od początku, czyli od rodzinnego domu. Był biały obrus, dwanaście potraw i kolędy? Abp Wojciech Polak: Czy dwanaście nie wiem. Jakoś nigdy nie mogłem się tych wigilijnych potraw doliczyć. Tak samo nie potrafię powtórzyć kolejności ich podawania. To rodzinna tradycja, nad którą zawsze czuwały kiedyś moja śp. Babcia i śp. Ciocia, a dziś Mama i Siostra. Był oczywiście biały obrus i kolędy, ale najpierw modlitwa i odczytanie fragmentu Ewangelii o narodzeniu Jezusa. Później z reguły Ojciec mówił kilka słów. Wspominał mijający rok – to, co w nim było radosnego, a co bolesnego, wspominał tych, którzy odeszli. Łamaliśmy się opłatkiem i siadaliśmy do stołu. Drobne upominki pod choinką były, ale to dopiero po kolędach. Śpiewaliśmy je zawsze po wieczerzy. Moje rodzeństwo jest bardziej muzykalne niż ja, więc zdarzało się, że śpiewaliśmy nie tylko a capella, ale i z towarzyszeniem jakichś instrumentów. Którą kolędę śpiewał Ksiądz Prymas najchętniej? Chyba „Bóg się rodzi”. Tak jest zresztą do dziś. Pamiętam, że w czasach kleryckich, na wykładach z teologii dogmatycznej, śp. ks. profesor Zenon Rubach posługiwał się tekstami kolęd jako przykładami. Pokazywał, jak różne są w swojej warstwie treściowej, jak wiele w nich tradycji i emocji. I tak właśnie jest. Niektóre dotykają przede wszystkim tej struny sentymentalnej, inne mają dużo głębszy przekaz, wskazują nam, czym jest w istocie przyjście Boga na świat. I taka jest właśnie kolęda „Bóg się rodzi”. Mówi nam przecież, że Słowo Ciałem się stało, że z miłości do nas „ma granice Nieskończony”. A pasterka? Na pasterkę oczywiście chodziliśmy. Nie przypominam sobie z lat dzieciństwa i młodości, bym któregoś roku pasterkę opuścił. Do kościoła parafialnego mieliśmy sześć kilometrów. Jeździliśmy pociągiem, a że w miejscowości, w której znajdował się kościół, czyli w Gniewkowie, mieszkali moi dziadkowie, była to dodatkowa okazja do rodzinnych odwiedzin. Byłem ministrantem, potem lektorem, więc dla mnie ta liturgia była szczególnie ważna i wyjątkowa, zwłaszcza w dzieciństwie. Pamiętam, że kościół był zawsze tak szczelnie wypełniony ludźmi, że stali dosłownie przy brzegach ołtarza, a my, ministranci, byliśmy ściśnięci w małym kąciku. Pamiętam też śpiew kolęd, gromki, radosny. A po pasterce wspólne powroty do domu. Pociąg już nie kursował, więc wracaliśmy pieszo, w grupach, całą wsią, najczęściej w śniegu, ale pamiętam też deszczowe Wigilie. Dla nas, najmłodszych był to niemały wyczyn – przejść tych sześć kilometrów w nocy, w mrozie, albo w deszczu. Dziś pewnie mało kto chodzi pieszo. Choć te powroty miały swój niepowtarzalny urok. Sama takie pamiętam. Były częścią Wigilii. Dziś w mojej rodzinnej wsi jest już kaplica. Powstała, gdy byłem już księdzem. Jest pięknie położona. Na skraju lasu. Czasami, gdy jestem w wigilijny wieczór u Rodziców, widzę spieszących na pasterkę ludzi. Odprawiana jest tam o Kaplica zawsze jest pełna, rozświetlona, rozśpiewana. Wspomniał Ksiądz Prymas czasy kleryckie. Jak wyglądały Wigilie w seminarium? Jako klerycy spędzaliśmy święta w domu. Seminaryjna wigilia odbywała się zawsze nieco wcześniej, dzień lub dwa przed Bożym Narodzeniem, zawsze w dużej wspólnocie. Oprócz nas, naszych profesorów i moderatorów, sióstr i pracowników seminarium, z uwagi na to, że studiowali z nami niektórzy klerycy z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, uczestniczyli w niej także goście. Pamiętam śp. bp. Ignacego Jeża. Nasz biskup, kard. Józef Glemp, przyjeżdżał na nią wprost z Warszawy. Połamać się opłatkiem z prymasem Polski, złożyć mu życzenia – było to dla nas kleryków wielkie przeżycie. Potem przyszło mi przeżyć jeszcze niejedną Wigilię w seminarium. Ale to kilka lat później, gdy wróciłem ze studiów i zacząłem pracę najpierw jako prefekt, a później rektor. Arcybiskup Henryk Muszyński wprowadził wówczas zwyczaj, że jeden rocznik zostaje na święta w seminarium i spędza Wigilię z profesorami i moderatorami. Przychodzili też księża pracujący w kurii i razem siadaliśmy do wieczerzy. Ksiądz Arcybiskup Muszyński lubił i zachęcał do śpiewania wszystkich zwrotek kolęd. Trzeba więc było postarać się o śpiewniki z jak najobszerniejszymi tekstami, no i się nauczyć. A pierwsza Wigilia po święceniach? Był Ksiądz Prymas wikariuszem w Bydgoszczy i sekretarzował bp. Janowi Nowakowi. Tak. Tę pierwszą kapłańską wigilię spędziłem w gronie księży i sióstr zakonnych, ale najpierw wspólnie z ludźmi samotnymi i potrzebującymi, których Ksiądz Biskup zawsze zapraszał na wieczerzę do sali parafialnej. Tak było w pierwszym roku. W drugim roku mieliśmy już tylko jedną wigilię – tę z osobami samotnymi. Samotność w wigilię jest chyba bardziej dotkliwa niż jakikolwiek inny brak. Wiem, że to truizm powtarzany co roku, ale w tę noc naprawdę nikt nie powinien być sam. Mamy taki piękny zwyczaj stawiania na stole dodatkowego nakrycia. Mam nadzieję, że wciąż jest w naszych rodzinach praktykowany. To nie jest miejsce puste. To jest miejsce wolne, czekające, symbolizujące naszą gotowość przyjęcia drugiego człowieka – może sąsiadki z dołu, może starszego pana, który do kościoła zawsze przychodzi sam. Gotowość przyjęcia nie z litości, nie z obowiązku, nie z egzaltacją, ale tak po prostu, z poczucia, że wszyscy dzielimy ten sam człowieczy los. Przeżył Ksiądz Prymas samotną Wigilię? Przeżyłem na studiach we Włoszech. Pomagałem wówczas w pracy duszpasterskiej w małej górskiej miejscowości Levigliani w diecezji Piza, w samym sercu toskańskich Alp Apuańskich. Nie było tam proboszcza na stałe. Mieszkał w sąsiedniej wsi. Był schorowany i nie mógł się już praktycznie poruszać. Cieszył się z pomocy. Po przyjeździe zadzwoniłem do niego z życzeniami i zapytałem, jak ten wieczór tutaj wygląda, co mam robić? On powiedział: zjedz coś, idź do konfesjonału i spowiadaj do pasterki. Zjadłem więc, co miałem, usiadłem do konfesjonału i tak siedziałem do późnego wieczora. Penitentów było niewielu. Gdzieś koło zostałem sam w pustym kościele. Odmówiłem różaniec, pomodliłem się, a potem wyszedłem i chodziłem dookoła kościoła rozmyślając, że w domu są już pewnie po wigilii. A potem po pasterce na plebanię przyszedł tłum parafian, żeby złożyć mi życzenia i świętować Boże Narodzenie. I tak właśnie jest we Włoszech. Wreszcie opowiedziałem moim roześmianym parafianom o tym moim samotnym chodzeniu wokół kościoła i usłyszałem, że tak nie może być! I kolejne Wigilie spędzałem już zawsze z którąś z rodzin. We Włoszech nie ma opłatka ani naszych tradycyjnych potraw, ale jest zawsze uroczysta kolacja, a później często wspólne, radosne świętowania. Tam, gdzie mieszkałem była niedaleko wioska, która w czasie Bożego Narodzenia zmieniała się w wielką atrakcję turystyczną. Pięknie oświetlone, urokliwe uliczki, otwarte domy, ludzie posługujący się dawnymi narzędziami, żyjący jak przed wiekami. Widowisko niczym podróż w czasie. Jeździliśmy tam i spacerowaliśmy. Godzinę przed północą zawsze wracałem do konfesjonału. A dziś? Jak spędza wigilijny wieczór Prymas Polski? W naszej domowej wspólnocie, z siostrami franciszkankami, księdzem kapelanem i księdzem sekretarzem, gdy już wrócą z rodzinnych domów. W ubiegłym roku gościłem moich Rodziców i rodzeństwo. W tym roku najpewniej pojadę do nich. A później spotkam się z moimi diecezjanami na pasterce w katedrze. Korzystając z okazji chciałbym złożyć wszystkim najlepsze życzenia. Robiąc krótką medytację nad Ewangelią, którą usłyszymy w Noc Bożego Narodzenia uderzyły mnie słowa Anioła: cieszcie się, dziś narodził się wam Zbawiciel. Słowo Zbawiciel nie należy do tych, którymi posługujemy się na co dzień, a przecież właśnie ono mówi nam o bardzo ważnej dla nas rzeczywistości. Mówi, że Bóg do człowieka wychodzi, że pragnie go objąć swoją miłością i miłosierdziem. Właśnie w Noc Betlejemską Bóg okazuje człowiekowi największe miłosierdzie. Pragnie być jednym z nas, pragnie nas wyzwolić z grzechu i dotknąć tego, co w nas zranione, co potrzebuje uzdrowienia i uleczenia. I chciałbym nam wszystkim życzyć, byśmy w tę Noc otworzyli się na Zbawiciela, byśmy przyjęli Boga, który się nad nami pochyla, doświadczyli czułości i miłości, jaka płynie w Jezusie od Ojca, byśmy dali się objąć Bożemu miłosierdziu.

jest taki dzień słowa